To się nazywa zachłyśnięcie lustrzanką :-). Na początku też tak miałem. Seria jpg bez umiaru i zastanowienia. Wszystko przychodzi z czasem. Jak już się "nacieszy", zacznie robić w RAW, skończy się miejsce na dysku, bądź czas na obróbkę, to kadry będą przemyślane i zdjęć coraz mniej - za to lepsze. Czego nam wszystkim życzę.
A z aku wszystko O.K.