Mnie carbon zawsze kojarzył się z luksusem. Wykonczenie wnętrza auta wlóknem węglowym jest dużo drozsze od najlepszego drewna. Szwajcarskie zegarki czy inne gadżety, zbudowane z tego materialu są kosmicznie drogie.
Więc jeśli powstanie aparat z carbonu, to będzie nim raczej limitowana Leica, niż puszka dla zawodowców ;-)