E tam. Do tego wystarczy 5 słów. Któregoś dnia nieopatrznie zrobiłem zdjęcie (nie lejką) na dworcu w Warce. Potem w pociągu, całą drogę do Warszawy wysłuchiwałem, jaki to mam profesjonalny aparat fotograficzny i naprawdę autochtoni potrzebowali pięciu słów do wyrażenia wszystkich achów i ochów...