Dzieki za odpowiedzi, jestem bardzo zmieszany cala sytuacja, zmiana z d300 ktora jest lustrzanka semi prof. na pelnaklatkowego Canona 5d Mk2 wydawal mi sie duzym krokiem w przod. A po obejrzeniu zdjec czuje sie jakbym cofal sie dwa kroki do tylu.
Wracajac do ustawien:
Okey robiac na One shot, fotografujac grupe osob na przeslonie 2,8 kazdy kto bedzie stal blizej czy dalej od punktu ustawiania ostrosci bedzie totalnie rozmazany(przynajmniej tak mi wyszlo). Jak sobie proadzic na one shot focac mlodych w kosciele na zaslubinach ? Przeciez oni stoja na przeciwko sibie a ksiadz w srodku, ustawiajac na centralny punkt bede lapac ksiedza. Ustawiajac natomiast na oko czy twarz jednego z mlodych i przekadrowywujac nie bede mial "tej" ostrosci. Pozatym jak Aparat moze sie mylic na grupie ?
Powaznie zaczynam sie zastanawiac czy jednak nauka Canona nie bedzie mnie kosztowac za duzo nerwow i siedzenia przed PS.

Tak wogole ile srednio robicie zdjec na weselu od przygotwan do konca oczepin ?