To prawda, stoi naga kobieta z aparatem, ale to nie jest test na intelygiencję ani bajka Andersena tylko akcja prewencyjna NYPD.
Ona nie stoi w parku, tylko na 34 Street/ 9th Av. w Nowym Yorku pod sklepem B&H, gdzie okoliczni mieszkańcy skarżyli się od dawna na gromadzące się tam "flash mobs" agresywnych i bezwstydnych onanistów sprzętowych.
Nie jest to nieletnia z aparatem ortodontycznym tylko sierżant Amanda Squirrel z wydziału Vice NYPD z Nikonem. Nieistotne za które body kto się złapie, będzie aresztowany za obmacywanie.