Robiłem zdjęcia z pełną rozdzielczością, jednak z powodu karty musiałem się przesiąść na połowę tejże rozdzielczości. Pierwsze plusy jakie zauważyłem, to lepsza obrabialność przy kadrowaniu (więcej szczegółów przy powiększeniu zdjęcia). Skoro robienie zdjęcia jest w pełnej rozdzielczości a potem soft skaluje do odpowiednio wybranej to , nasuwa mi się pytanie - czy ten soft pomija szczegóły które zarejestrował przy pełnej rozdzielczości skalując do wybranych rozmiarów? Jeśli tak, to by znaczyło, że nie liczy się to, jaka wybierzemy rozdzielczość i do czego przeznaczamy zdjęcia, bo i tak najlepsze zdjęcia wychodzą na full rozdziałce. Ale to moje luźne myślenie.