-
Ostatnio czekałem wiele godzin na samolot, i w sklepach na lotnisku był i X10 i X100. No, Fuji potrafi zrobić aparaty które po obmacaniu chwytają za serce. X100 jak klasyk, uczucie jakbym trzymał w rękacha analogowy dalmierz. X10 też w uczucia drażni przez dotyk, można by go pomylić z zabytkiem. Ogniskowe na obiektywie - super. Ale jak porównam go do mojego XZ1, mimo wielu zalet nad Olkiem, za DUŻY. Mniejszy Olek (lub inny kompakt o takich gabarytach) ma fajną cechę - jest naprawdę mały i kieszonkowy. W dodatku nie przekracza udźwigu malutkiego statywu Gorillapod z neodymowymi magnesami. Ten malutki statyw zwinę w kulę i wsadzę do kieszeni. I mam go zawsze przy sobie, jak XZ1. I mogę sam zrobić sobie zdjęcie w podróży, bez proszenia kogokolwiek. Ale Fuji umie robić apraraty, przynajmniej jeśli chodzi o to jak leżą w rękach i jakie uczucia wywołują.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum