Oprogramowanie na płycie dołączonej do aparatu to faktycznie kpina. Jeśli ktoś nie używa LR, to ma poważny problem, jeśli chciałby tym firmowy szajsem wywoływać rawy.

O krzywym wizjerze nigdy nie słyszałem, za to paru ludzi na dpreview narzekało na paprochy w wizjerze i obiektywie X10. No i oczywiście słynne już białe dyski, pojawiające się na niskich czułościach przy pełnej rozdzielczości (na szczęście problemu nie ma w sprzętowym trybie rozszerzającym DR przy 6 mpx). O problemach w X100 nie wiem, nie interesowałem się tym tematem.

Ale jak tak patrzę na co ludzie narzekają w aparatach innych firm (banding, wolny AF, pudłujący AF, nagminny FF/BF, FF/BF przy świetle żarowym, krzywo zamontowana matryca, kiepski DR, wysokie szumy, chlapanie smarem, nagrzewanie się matrycy, jakieś dziwne odgłosy w czasie filmowania, nieszczelne uszczelnienia, odklejające się gumy, pękające ekrany LCD itp.), to Fuji wcale nie jest tu żadnym niechlubnym wyjątkiem. Wydaje się, że wypuszczanie niedopracowanych produktów to raczej smutna ogólnie występująca norma.