Bezlustrowce Samsunga, Sony, Panasa, Oly - powracaja do tych idei. Troche czasu i pojawia sie rowniez wersje tzw. "profi".
Jakoś tego nie widzę. Ślubniak "na zombie" palcem na LCD wskazuje gdzie ma być ostro?
Ew. robimy bezlusterkowca z porządnym evilem, wygodnym, uchwytem i jasnym zoomem i... rozmiarem zbliżamy się do lustrzanek.
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it