To jakiś procent rynku odebranego lustrzankom. Prężnie działają w nim tylko ci producenci, którzy na lustrzankach już bardziej stracić nie mogą.
Tak, zrobić byle co, żeby tylko pokazać, że się da, ale w ogóle tego nie rozwijać.
Taki wynalazek musiałby mieć szkła co najmniej f/2,8, żeby taki kompakt XZ-1 nie zabił go jakością obrazka, skoro już bije 4/3 z kitem. Poza tym kto im będzie robił takie matryce? Przecież nie Sony, bo ci wyprodukują coś dopiero wówczas, gdy będą mogli to masowo sprzedać.
Ten rynek podgryza lustrzanki i zaawansowane kompakty, ale póki co nie Canonowi czy Nikonowi, tylko sobie na wzajem. Ani Canon, ani Nikon nie stracili na pojawieniu się bezlusterkowców. Wręcz przeciwnie, zyskują z roku na rok, w przeciwieństwie do Olympusa, który tylko traci. Dwaj duzi producenci nie będą wytaczać ciężkich armat na drobne pikusie, które próbują innowacji, rezygnując jednak z dotychczasowego dorobku, przez co drepczą tylko w miejscu (ale słychać o nich, to fakt).
Wątpię, aby Nikon miał z tym pomysłem cokolwiek wspólnego. Stawiałbym raczej na jakiegoś internetowego świra, który cieszy się teraz z popularności wypuszczonej przez niego plotki.
Kompakty to 90% rynku wszystkich sprzedawanych aparatów. Nikon musiałby kompletnie zgłupieć, gdyby z nich zrezygnował na rzecz komórek, których nie produkuje i na rzecz dziwnych wynalazków z cropem x2,5, które się w ogóle nie będą sprzedawać.