no to przeciez maja.
natomiast nieodmiennie rozchodzi sie o tych fotografow. ja bym nie chcial jechac zarabiac na chleb na Olimpiade dostajac w rece narzedzie, z ktorym nie jestem obyty. jak od 7 lat klepie wylacznie na Canonie, to taka nowa puszka Nikona musialaby chyba w ciemnosci nadarzac z AF za lecacym pociskiem, zebym sie na nia rzucil bez namyslu...
ale to tylko ja... raczej starej daty, jeszcze z tych fotografow, ktorzy przyczyn sukcesu doszukuja sie nie tylko w zabawkach, ale w ich polaczeniu z (a wlasciwie to przede wszystkim tym polaczeniu) z obslugujacym...