O masie można teoryzować, zaklinać rzeczywistość i deklarować siłę mięśni i woli. Wiadomo, wielu pasuje, niektórzy muszą; są ludzie, ludziska i zawodowcy. Ale faktem niezaprzeczalnym jest, że kiedy przychodzi do dyskusji EF24-70mm w Internecie, czy to na forum tajskim, czy norweskim, _zawsze_ wypływa masa tego urządzenia. Niektórzy owszem, przyzwyczajają sie jak koń do chomąta, a inni przeciwnie, najpierw udają, że jest fajnie, a potem sprzedają, bo szkło zostaje najczęściej w domu.
A to, że to niby zupełnie inne szkła, to też czysta teoria. W praktyce, czyli w rzeczywistości, pewnie 80% nabywców tych szkieł porównuje je i wybiera jeden.
Mimo powyższego, kusi mnie 24-70mm a obniżka ceny kończy się 7 stycznia. Ostatnio sprzedałem obiektyw EF za dokładnie taka samą cenę za jaką go nabyłem ~13 lat temu. Więc nie widze powody żeby się tak spinać - jak nie przypasuje to się sprzeda z zyskiem i kupi inny.