cos w tym jest, bo nie majac tego historycznego tla, osobiscie kompletnie mi nie erekcjuje na mysl o zapieciu 50-tkimimo, ze robie zdjecia statyczne a kombinacja 5D + Sigmofon 50/1.4 daje przecudne zdjecia. wole na codzien biegac z 24-105 albo nawet lzej z 450D + 18-135
moze kwestia osobista, a moze wlasnie kwestia braku tej zaszlosci (jak dla mnie) a wlasnie od poczatku przyzwyczajenia do robienia duzym zakresem ogniskowych.
co wiecej, uwazam, ze korzystanie z jednego lensa badz jednego waskiego zakresu ogniskowych, jest ograniczaniem sie. znacznie bardziej wole pracowac szerokim zakresem i miec w mozgu przyzwyczajenia, zeby wybierac lens do ujecia, a nie odwrotnie.
na przestrzeni 8 lat jak foce byly dwie takie stalki, ktore mi naprawde na sercu lezaly: Sonnar 3.5/135 i elzbieta 300/4. obie jako tele do pracy odpowiednio w cropie/FF-ie. ale to juz sa katy widzenia, gdzie stala ogniskowa nie boli