Notośmy się zupełnie nie zrozumieliśmy
Pisałem o tym, że gwiazdy (w koncercie "składanym") po zaśpiewaniu swojej piosenki, schodzą ze sceny i udają się na tzw. ściankę - tło z logami sponsorów i patronów medialnych - tam odbywa się mini sesja z 20-30 fotografami, którzy w ciągu 3-5 minut starają się zrobić dobre lub najlepsze zdjęciaKażdy tam błyska ile może.
Oczywiście podczas samego koncertu - pod sceną - lampy się nie używa, no chyba, że to "Dni Wąchocka" (bez obrazy) i zamiast gwiazd mamy gwiazdki lokalne a za fotoreporterów robi stado z małpkami...