Jak się błyska od święta to polecam 420EX za śmieszne pieniądze. Kita zastąp Tamronem 17-50/2.8 w wersji bez stabilizacji i jeszcze zostanie 1k pln w kieszeni jako wstęp do kolejnego obiektywu.
Jak się błyska od święta to polecam 420EX za śmieszne pieniądze. Kita zastąp Tamronem 17-50/2.8 w wersji bez stabilizacji i jeszcze zostanie 1k pln w kieszeni jako wstęp do kolejnego obiektywu.
Popieram- "zdecydowanie lampa" i to bez żadnych kompromisów tylko 580 EX II żadnych tam okrojonych czy nie do końca kompatybilnych zamienników. Mam kilka lamp ale tylko ta jest wystarczająco szybka i silna oraz ma polskie menu dostępne z poziomu puszki(trochę oczywiście nowszej puszki).
Dzięki wielki za wszystkie odpowiedzi. Po przemyśleniu tematu wydaje mi się, że jest to bardziej skomplikowane niż myślałem. Lampa nie jest mi chyba aż tak bardzo potrzebna. Jak do tej pory nie spotkałem się z sytuacją w której powiedziałbym: "Cholera ale przydałaby się lampa". Brak szerokiego kąta kilka razy odczułem. Z kita nie jestem zadowolony (nawet nie wiem gdzie on teraz jest). Zacząłem brać pod uwagę również C17-55 f2.8. A może jakieś stałki (uprzedzam, że dla mnie wszystko co poniżej 50mm to już szeroko)? Jak wypadają w Waszych opiniach: Canon 24 f/2,8; Sigma AF 24 mm f/1,8 EX DG ASP Macro; Canon EF 28 mm f/1,8 USM; Canon EF 35 mm f/2; Canon EF 20 mm f/2,8 USM;
Canon 20D; Kit; C50 f/1.8; C 100 f/2.0; C 70-200 f/4L
Lampa nie jest mi chyba aż tak bardzo potrzebna. Jak do tej pory nie spotkałem się z sytuacją w której powiedziałbym: "Cholera ale przydałaby się lampa"
Pytałeś to masz odpowiedź. Jeśli nie wypróbujesz światła odbitego np.od sufitu, dopalenia portretu pod ostre światło w trybie HSS ze stofenem i w ogóle wszystkie zdjęcia "pod światło" z lampą na -2 EV a na pewno te robione białą zimą to nigdy nie dowiesz się do czego lampa Ci jest potrzebna.Ja chciałbym mieć 70-200 L ale nigdy kosztem 580EXII czy EF28/1,8
Mógłbym się kłócić. Powtarzam, mógłbym. Technika idzie strasznie do przodu, a światło zastane daje o niebo ładniejsze, ciekawsze (według mnie) wyniki niżeli światło z lampy błyskowej.
W moim przypadku biorę pod uwagę okoliczności, w których z lampy skorzystać nie można. Co wtedy? Dźwigamy pół kilograma więcej w torbie tylko po to by strzelić 2-3 razy z lampy? Można podbić szumy, wypalić wbudowaną albo szukać alternatywnego źródła światła zastanego.
http://allegro.pl/sunpak-rd2000-do-c...774282406.html
Taką lampkę biorę tylko w podróż, gdy moje plecy wraz z bagażami oraz podczas wędrówki zawodzą. Przyznam szczerze, że miałem takich dwie. Pierwsza spotkała się z dosyć sporym upadkiem(*jak byłem w górach). Druga o dziwo przeżyła zamoczenie. Po wysuszeniu działa.
W kwestii wyboru szkła. Być może warto by rozważyć 20/1.8 Sigmy? Podpinałem kilka razy pod 50D i jak dla mnie, to już jest szeroko.
28/1.8 czy 24/2.8 Canona miałem. Czy to podpięte pod 5d czy to pod 50d nie robiło na mnie jakiegoś większego wrażenia. Za to polecać mogę Sigmę 30/1.4 z trójkątnym bokehem![]()
|600D|7D|17-40|24-105|70-200|120-400|
Ja bym szedł raczej w kierunku 28, czy 30mm do portretu, chociaż kilka fajnych portretów popełniłem za pomocą właśnie 17-40. 50mm na cropie jest lekko drętwe, chociaż oczywiście jak najbardziej użyteczne, ale wolałbym zdecydowanie zestaw 28/30 + 85/100.
5D4, 1D4, 1Ds3 + TS-E 17L, TS-E 24mk2L, 24L, 35L, 50L, 135L, 24-105L, 100-400L, + 6x manfrotto
Podpisuję się pod słowami Nozanu. To, że nie odczuwasz potrzeby korzystania z lampy błyskowej nie znaczy wcale, że nie powinieneś spróbować nauczyć się tego robić. Owszem, częstokroć wystarczy podbić ISO i zdjęcie "wyjdzie". Ale posiadając lampę z obrotowym palnikiem możemy pokazać ten kadr na wiele różnych sposobów - oświetlając odpowiednio z różnych stron, w różnych proporcjach korekta ekspozycji lampy/ekspozycja aparatu.
Sam preferuję światło zastane, jednak bardzo często zdarzyło mi się, że scena była oświetlona przez światło o różnej temperaturze, przez co bez błysku zdjęcie nadawałoby się tylko do konwersji na B/W.
Polecam poczytać choćby znany i lubiany kurs http://foto.jasiu.pl/ żebyś przekonał się, że lampa błyskowa, to nie tylko ratowanie słabo oświetlonej sceny, ale i rozszerzenie możliwości Twoich i Twojego sprzętu.
A swoją drogą jestem zdania, że zakup 17-40L dla małej matrycy kompletnie nie ma sensu. Tym bardziej, gdy nie myśli się o zmianie body.
MZ ma to więcej sensu, niż pchanie się w 580EXII, jeśli reszta zestawu jest raczej daleka od ideału. Noszę lampę, jak robię zdjęcia za pieniądze, wtedy warto być przygotowanym na każdą ewentualność. Ale dla siebie, co za problem ustawić modela tak, żeby dało się zrobić zdjęcie bez lampy. Nie da się zrobić kilku zdjęć bez niej, trudno, tak samo nie zrobiłem kilku zdjęć, bo nie miałem 500mm f/4
Jak dla mnie dobre szkło to najważniejsza składowa sprzętu.
17-40L ma bardzo szybki autofokus i jest dobry do dynamicznych scen, a 28/1,8 czy 30/1,4 mają małą głębie ostrości i da się nimi rozbić tło. To jest moim zdaniem bardziej przydatne, niż młotek za dwa koła, który będzie doświetlać foty z kit'a, czy 50/1,8...
5D4, 1D4, 1Ds3 + TS-E 17L, TS-E 24mk2L, 24L, 35L, 50L, 135L, 24-105L, 100-400L, + 6x manfrotto
Korzystałem bardzo długo z 50/1.8 i poza jakością wykonania i AF (a i ten nie był taki zły) nie powiedziałbym o nim złego słowa. No i może nieciekawy bokeh po domknięciu. Ale akurat u 50/1.4 nie jest z tym specjalnie lepiej.Kit to samo - na szerokim kącie to wg mnie bardzo dobre szkło.
Ale i tak wybór będzie ciężki, skoro autor wychodzi z założenia, że kupi coś tylko dlatego, bo ma na to pieniądze. :-) Polecam przetestować różne konfiguracje, żeby odnaleźć to, co będzie Ci naprawdę potrzebne. W tym również wziąć do dłoni nowsze body, choćby 50D i przekonać się, że sens zmiany body naprawdę istnieje.
Nie radzę, lepiej kupić samą lampę i ewentualnie dozbierać na 17-40. AF tamrona z 20D pozostawia wiele do życzenia.
Ja bym kupił 580EXII - lampa zewnętrzna to podstawa. Biorąc pod uwagę szklarnię jaką posiadasz, w przyszłości - jeżeli nie zamierzasz kupować FF - dokupisz 10-22, da lepszą jakość i możliwości niż 17-40 na cropie.
Różnica pomiedzy 580 a 430 jest duża pod wieloma względami - optymalnie jest posiadać dwie, jeżeli jedna, to ta pierwsza. Od jakiegoś czasu stwierdziłem, że nie ma co działać półśrodkami, lepiej od razu zainwestować w sprzęt, który da większe możliwości - nie płaci się dwa razy.
Portret z 28 czy 30? Oczywiście można, ale zniekształcenia raczej zniechęcają. Jak dla mnie dużo lepszym pomysłem na portret w cropie jest 50mm albo nawet 85mm, ale to moje zdanie. W przypadku FF najlepszą dla mnie portretówką jest 135L, pod warunkiem, że ma się trochę miejsca.
Mam inne zdanie.
Ostatnio edytowane przez Matsil ; 22-08-2011 o 15:52
R6, 5DIII, 24L, 35L, 50L, 85L, 135L, 16-35L, 24-70L, 70-200L, 100-400L, 580x2, 430 i inne graty