Dla mnie to trochę skomplikowana sprawa w takich sytuacjach. Z jednej strony czekające na takie okazje sępy, z drugiej niecne praktyki niektórych sprzedawców.
W tym konkretnym przypadku różnica w cenie to nie coś w stylu przesuniętego w złą stronę przecinka, a więc bardziej skłaniam się ku niecnej praktyce sprzedawcy niż czatowaniu na błąd sprzedawcy.
Rozważania moralno-etyczne to jedno, a prawo to drugie. W życiu spotkałem się kilkakrotnie z takimi przypadkami, ale w stacjonarnych sklepach. Na półce cena była inna (niższa) niż w kasie i zawsze bez większych problemów kończyło się na cenie półkowej. Nie wiem czy to była kwestia prawa czy troski o dobry wizerunek.
W sprawach medialnych zawsze na górze był kupujący.
Sent from my GT-I9000