Backstage scenowy wniósł w sumie jakiś powiew świeżości w dotychczasowy schemat "reportaży z Woodstocku".
Ale ja nie mówię o błocie - wręcz przeciwnie. W tym roku pierwszy raz byłem na Woodstocku w Kostrzynie (ostatnim razem byłem jeszcze w Żarach). Moja pierwsza myśl, gdy zobaczyłem to miejsce, była "czemu na podstawie zdjęć w mediach nie byłbym sobie w stanie wyobrazić jak to naprawdę wygląda?"
Dla mnie ideałem by było coś "pomiędzy" błotem (oklepanym i mało wnoszącym), a tymi ujęciami oficjalnymi z konferencji, itd. Jeżeli za rok pojadę i będę miał akredytację, to sam spróbuję swoich sił w realizacji tej wizji, żeby nie było, że tylko narzekam![]()