Cytadela tak na marginesie jest w Warszawie. Dziura jest na jej zapleczu i ciągnie się w stronę Bielan. Ale z dziurami to jest tak, że raz jest a raz jej nie ma w zależności od mody na klub miejscowego establishmentu. Wieczorami okolica sprzyja gadającym krzakom więc dziura może być wykorzystywana nie tylko przez eksploratorów. Nieco bardziej intrygują mnie ruiny obiektów przemysłowych wokół mojej nowej mazowieckiej wioski.