Posiadam Canona 40D i obie matówki - standardową EF-A i precyzyjną EF-S.
Matówka EF-S jest bardziej drobnoziarnista od EF-A (na EF-A widać wyraźne ziarno szczególnie pod światło, a na EF-S bardzo słabo dostrzegalne).
Poza tym na matówce precyzyjnej obraz bardzo szybko ciemnieje wraz ze wzrostem przysłony, a na EF-A praktycznie w ogóle. Najłatwiej dostrzec efekt ściemniania podpinając zooma o zmiennym świetle i kręcąc pierścieniem do zmiany ogniskowej. Generalnie obraz na matówce EF-S jest ciemny powyżej przysłony F/2.8, a na F/5.6 to już jakby się oglądało go przez okulary przeciwsłoneczne ;-).
Ja używam tylko EF-S z racji posiadania stałek C 50/1.8 i C 85/1.8 - bardzo pomaga w ocenie sprawności systemu AF w gorszych warunkach, a ciemnicę w wizjerze na Sigmie 10-20mm f/4-5.6 i w kicie da się przeżyć.