Pozwolicie, że się podepnę. Też mam podobny dylemat. Mianowicie mam 40D, Tamrona 17-50 bez VC i stałkę 50 f/1.8. Myślę od jakiegoś czasu o zmianie na 5d mkI. Powody - po przejściu na lustrzankę z Panasonica FZ30 - bajka i zachwyt - szczególnie na stałce (jak trafi). Zoomik Tamrona też niczego sobie (szczególnie przy dobrym świetle na zewnątrz - w pomieszczeniach już gorzej, tym bardziej, że nie lubię zdjęć z lampą - wolę podkręcić ISO). Od jakiegoś czasu przestao mi to wystarczać. Wiem, że zdjęcia robi fotograf, a nie aparat, znam powiedzenie "nie pomoże sprzętu kupa, gdy fotograf d...". Wiem, że piękne zdjęcia prezentowane na tym i innych forach to nie tylko wynik posiadania L-ki, ale też postprocesing. Z drugiej strony naczytałem się o magii i wyższości FF nad cropem i... też chcę.
Mam dwie możliwości:
1. Sprzedaję 40D i Tamrona i kupuję używany 5dmkI, do tego stałkę 85mm (np.)
2. Zostawiam 40D, sprzedaję Tamrona i kupuję jakąś L-kę.
Oba rozwiązania mają plusy dodatnie i plusy ujemne. A ja nie jestem w stanie podjąć żadnej decyzji.