Teoretycznie tak ale cały czas myślisz, że kolejne zdjęcia mogą być jeszcze lepsze i suma sumarum spędzasz całą imprezę na cykaniu i podglądzie fotek. Kiedyś zabrałem aparat na koncert kapeli rockowej i zamiast bawić się w tłumie stałem jak pierdoła na boku z aparatem a zrobione zdjęcia może ze dwa razy obejrzałem i leżą odłogiem.