Nikt , nigdy ode mnie nie usłyszał, że coś jest na miejscu, po czym czekał pół miesiąca - to jakiś dramat i rodząca się norma w polskim handlu elektroniką, zwłaszcza w fotografii...
Pytanie tylko - czy klient faktycznie pytał i dostał twierdzącą odpowiedź, czy sprawdził tylko dostępność w sklepie internetowym?
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it