Kolaj - owszem, nikomu się nie należy od tak. Ja parafrazowałem stwierdzenie kolegi, który pisał, że się komuś nie należy.
Zarobki to prywatna sprawa, ale jak już ktoś pisał za uczciwą pracę czy to kasjerki, sprzątaczki, pracownika biurowegoczy fotografa należy się wynagrodzenie. A w jakiej wysokości, to już kwestia negocjacji pracownik - pracodawca. Poza tym kwestia wysokości samych zarobków - dla jednych 1300 to i tak dużo, a inny 1300 wydaje w jeden wieczór w knajpie.
Wiem, że fotograf musi amortyzować drogi sprzęt itp Z drugiej strony taka kserokopiarka jest dużo droższa od zestawu aparat plus obiektywy a kopia kosztuje kilka - kilkanaście groszy. a materiały i amortyzacja sprzętu, opłata za lokal też kosztuje. Taksówkarze też muszą amortyzować auta, naprawiać, itp i pomimo, że od roku benzyna skacze od 4,40 do 5,40 cena usługi jest taka sama.
MM-Architekci - miało być bez osobistych wycieczek. To, że się zalogowałem nie oznacza, że jestem tchórzem. Właśnie się zalogowałem by wziąć udział w dyskusji. Forum czytam od kilku lat i pamiętam jak pytałeś o zasady dofinansowania z UP około 2 lat temu - zresztą sam wielu osobom pomogłeś w tym względzie. Być może nie powinienem w pierwszym poście od rozu wypowiadać się w tak wybuchowym temacie, ale chciałem pokazać drugą stronę barykady. CO o Tobie wiem, że miałem czelność pisać? Tyle co sam napisałeś tu na forum. Może niepotrzebnie odnosiłem się do Ciebie osobiście - raczej chodziło mi o grupę fotografów ślubnych jako grupę zawodową. Piszesz ze zasuwasz i dlatego jesteś na takim poziomie na jakim jesteś - ok. Oczywiście wiem, że te 3000 zł za ślub to nie czysty zysk, ale i amortyzacja sprzętu i opłaty za odbitki, fotoksiążkę / album, płyty / pendrive, dojazd na ślub, plener, podatki, zusy itp i oczywiście Twoja praca. Ale to, ze Ty uważasz, że masz ciężko, nie oznacza, że musisz deprecjonować pracę innych i z oburzeniem wypisywać dlaczego komuś się ma płacić 1300 zł za ich pracę. Skoro uważasz, że to intrantna posada - w końcu siedzisz sobie na krzesełku i tylko pobierasz należność wydajesz resztę i paragon. Tak samo jest z fotografią. Masa ludzi weszła w usługi foto, dostała dofinansowanie i zaczeli trzaskać ślubniaki...
Owszem tu nie narzekałeś, że masz cięzko, ale czytając co raz jakieś tematy typu ciężki rok dla ślubniaków często narzekasz jako ta "grupa zawodowa" na rynek i konkurencję fotoziutków. To jest konkurencja i trzeba umieć się wybić na tle innych. Jak Ci się nie uda, znikasz z rynku. Widocznie coś robiłeś nie tak - nie umiałeś się dostosować do sytuacji na rynku. I nie jest to wina fotoziutków - to Twoja wina i tylko Twoja.
Wspominano o innych zawodach, że im się płaci a jeszcze strajkują bo i m mało - widocznie mało i takie ich prawo. Górnik ma ciężką pracę i może stracić życie, a już na pewno po kilku latach na przodku zdrowie ma w takim stanie, że na pewno nie zamieniłbyś się z nim miejscami. Ktoś tę pracę musi wykonywać - skoro uważasz, że dostają wielkie pieniądze to proszę bardzo - droga otwarta do kopalni.
Inna sprawa, że jeśli Twoim mniemaniem ludzie bez większych kwalifikacji czyli powiedzmy, że po szkole średniej nie powinni godnie zarabiać (a to duży procent społeczeństwa), to kto będzie korzystał w natłoku konkurencji z Twoich usług z takimi cenami. Znowu będą narzekania, że ludzie wolą korzystać z szarej strefy z fotoziutków i sami sobie robią krzywdę. Owszem robią - ale większość tych ludzi i tak specjalnie nie widzi różnicy w zdjęciach za 3000 zl czy z 500 zł a przynajmniej godzą się na spadek jakości kosztem kilkukrotnie niższej ceny. Oni nawet jakby nie było fotoziutków i szarej strefy nie skorzystaliby z Twoich (Twoich w sensie zawodowych fotografów) usług, bo ich zwyczajnie nie stać.
ps. wszędzie gdzie pisałem per Ty, chodziło mi o grupę zawodową fotografów ślubnych.