To że ktoś sprząta a ktoś klepie tabelki nie powinno być powodem wielkich różnic z tym że wiadomo pracownik umysłowy zarabia więcej bo teoretycznie jego praca jest bardziej efektywna.Nie powinno być tak że ten co jedzie na szmacie ma się martwić za co będzie żył po opłaceniu rachunków i kupieni środków do życia.
Dużo zależy od nas samych , bo to my jesteśmy prezesami kierownikami kasjerkami i sprzątaczkami i nie ważne kim jeszcze ,ważne żeby docenia prace drugiej osoby i jego starania oraz efektywność .
Wiadomo że taka kasjerka która zarabia np:1300zł bez premi bo Pan kierownik uważa że dla niej premia,niby za co, będzie pracować mniej efektywnie od innego pracownika.
Potrzebne sa i kasjerki , i pracownicy urzedow , i prezesi. Kto ile zarabia wynika z jego obowiazkow , kwalifikacji itd. Pani kasjerka wybrala taki zawod bo najwyrazniej moze nie bylo ja stac na nic wiecej w zyciu. Tak robi bardzo duzo ludzi. Swiadomie. Im odpowiada ze nie musza sie o nic martwic w pracy. PRzychodza robia swoje i tyle. I teraz co , pani kasjerka chce zyc np tak jak ja , ktory zapitala zeby miec na to wszystko ? Bo ona ma swoje potrzeby ale myslala o tym wczesniej ? Tak jest czesto. Czasem decydujemy sie na prace bo nie mam wyjscia.
Ale jak slysze teksty ze 1300 zl dla kasjerki za jej "ciezka" prace to mnie smiech ogarnia. Tak jak samo jak kiedys gosc ktory do pieca daje w domu starcow , stwierdzil ze no 1500 to powinien zarabiac w sumie. Pytam sie za co ? Uwazam ze niektorym sie w d$#$ poprzepwracalo od kasy. Tak jak gornicy protestuja. Kilka tysiecy na reke i zle , nie dobrze. Dobra nie cisne tematu bo sie tylko wnerwie.
Niech kazdy cieszy sie lepiej z pracy jaka ma bo sa tacy co chca a nie maja zadnej i pracuja po 2.5h za godzine...
no comment...
a skad wiesz czym ja sie zajmuje ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Wracaj anonimie skad przyszedles. Na takie wypociny nie mam zamiaru odpowiadac bo to juz jest wycieczka osobista. Gratuluje zalozenia specjalni konta by to napisac. Najwyrazniej brak odwagi. Zalosne.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Gdzie ja podczas tej rozmowy chocby raz wspomnialem swojej pracy ? ANI RAZU.
Poza tym jesli zaliczasz sie , a wszystko na to wskazuje , do grona osob ktore nie widza roznic miedzy wlasna firma ( nawet 1 os dzialalnoscia ) a praca na etacie to tym bardziej nie mamy o czym rozmawiac. Klapki na oczy.
Wszystkim do cholery ciagle sie wydaje ze jak ktos prowadzi DG to juz krezus i panisko...
Koncze bo bluzgac zaraz zaczne przez takie cos.
Ostatnio edytowane przez MM-architekci ; 04-08-2011 o 20:57 Powód: Automerged Doublepost
no comment...
Wyluzuj chłopie. Tak jak ty nie wiesz jak, tak naprawdę, wygląda praca tak tu poniewieranej kasjerki w markecie, tak ludzie nie wiedzą jak od podszewki wygląda twój zarobek. Ja w życiu robiłem różne rzeczy. Zdarzyło mi się być fizolem na samym dole drabinki hierarchii, jak i organizować pracę zespołu i być z tego rozliczanym. Jedno i drugie ma swoje wady i zalety. Ludzie, którzy nie pracowali nigdy na jakimś kierowniczym stanowisku lub nie prowadzili własnej firmy nie zdają sobie na przykład sprawy, jak to naprawdę wygląda. W pracy zwykłego fizola najbardziej podobało mi się to, że jak się kończyła dniówka, to do następnego dnia rano nie musiałem myśleć o robocie. Fizycznie byłem zmęczony, ale psychicznie młody bóg. Jak mi się trzonek od łopaty złamał na drodze, to kierownik miał problem, żeby mi nową łopatę dostarczyć, ja siedziałem jak panisko na krawężniku.
Jak nie pracuję fizycznie i organizuję pracę innym, jestem rozliczany z efektów uzyskanych przez nich, to nie męczę się fizycznie, ale moja głowa jest często w pracy nawet kiedy, według nie znających jej specyfiki, odpoczywam. Celowo nie piszę czym się zajmuję, bo nie ma to większego znaczenia, każdy zawód (stanowisko) ma swoje lepsze i gorsze aspekty. Każda praca powinna jednak pozwalać na godziwy zarobek, jeśli jest dobrze wykonywana. Staram się nie myśleć o zarobkach innych w kategoriach, że zarabiają zbyt dużo do wkładanego wysiłku. Nie podoba mi się też kiedy robią to inni. A wszystkim, którzy zazdroszczą niektórym grupom zawodowym zawsze mówię, że powinni zająć się właśnie tą profesją, skoro to taki dobry i łatwy zarobek.
Pozdrawiam
Marek/Biperek
Zapitalasz? Dla olbrzymiej większzości społeczeństwa Ty masz luksusową pracę. Dostałeś dofinansowanie z UP, zrobisz parę zdjęć i masz kilka tysięcy z jednego dnia pracy (no może dwóch-trzech włączając obróbkę - choc patrząc na portfolio, to raczej długo ona nie trwa, chyba, że masz "wolny" komputer). Kasjerka nie dostała dofinansowania.
Czy pracownik urzedu statystycznego czy innego ma dostawać więcej niż kasjerka? Za co? Za picie kawy, ewentualnie herbaty? Kasjerka naprawdę zasuwa i uwierz mi, pomimo braku innych kwalifikacji nie jest to praca ani łatwa, ani przyjemna. Niektórym tak się boiwiem życie układa, że nie może sobie pozwolić na dłuższe szukanie pracy i pozostawanie bez środków do życia.
Nie chcę Cię obrażać, ale jakie Ty masz wielkie kwalifikacje, że zarabiasz tyle w jeden dzień. Oczywiście w porównaniu do kasjerki.
Z drugiej strony to jako osoba zawodowo wykonująca zdjęcia na ślubach i weselach następnym razem jak będziesz narzekał na forum na "słaby rok dla ślubniaków", weź sobie do serca swoje słowa o zarobkach dla kasjerek i potem się zastanów a z czego Ci ludzie mają opłacić takiego fotografa. Trzy miesiące będzie pracować, żeby go opłacić, a gdzie inne ważniejsze wydatki?