Mam pytanie do osob zajmujacych sie na powaznie, zawodowo fotografia slubna.
Jak sobie radzicie z terminem wykonywania sesji plenerowej?
Zeby wyjasnic moje pytanie podam przyklad z ostatniego zlecenia.
Data slubu: 18 czerwiec, wiec tutaj sprawa jest prosta, czy pada, czy wieje, czy tornado badz huragan - trudno, przychodze i robie zdjecia w takich warunkach, jakie zastalem.
Na konkretny termin sesji plenerowej z para mloda sie nie umowilem, bo po przykrych doswiadczeniach w zeszlym roku w tej kwestii z pogoda stwierdzilem, ze nie ma sensu ustalac dokladnej daty bo jest 50% szans, ze pogoda pokrzyzuje plany.
No wiec po oczepinach ide do pary mlodej pozegnac sie i mowie:
ja: sluchajcie, prognozy zapowiadaja w najblizsza srode male zachmurzenie, wiec moze umowmy sie wstepnie na te srode na sesje plenerowa?
mlodzi: dobrze, w srode zobaczymy jak z pogoda - i zadzwonimy do pana potwierdzic plener.
mija jakis czas, dzien przed ustalonym terminem pleneru dzwonia do mnie, ze jednak zdecydowali sie wyjechac na podroz poslubna i chca przelozyc plener...
mowie, no ok.. to kiedy panstwu pasuje? - odp. to zadzwonimy do pana po powrocie i sie umowimy.
dzwonia po powrocie i pytaja np. o wtorek - czy mi pasuje. mowie ze jasne, pasuje jak najbardziej wiec umawiamy sie na wtorek.
czekam do wtorku - budze sie we wtorek rano, patrze za okno - pada :]
dzwonie do mlodych, ze musimy przelozyc plener ze wzgledu na pogode.
pytaja na kiedy - mowie, ze na wtedy.
wtedy im nie pasuje, bo cos tam.
trzeba kiedy indziej.
kiedy indziej to z kolei ja mam cos umowione.
i tak w kolko.
taka sytuacja moze sie ciagnac nawet do miesiaca.
w tym czasie nie moge skonczyc zlecenia i mam zamrozone pieniadze.
praktycznie za kazdym razem mam ten sam problem, z wykonaniem sesji plenerowej albo przez kiepska pogode, albo bo klientom nie pasuje termin.
stad moje pytanie: jak sobie radzicie w takiej sytuacji?

czesciowym wyjsciem jest wlasne studio (ale to odpada z zasady, bo nie uznaje "pleneru" slubnego w studio).
innym wyjsciem jest zrobic plener w jakims zadaszonym pomieszczeniu, ale wiaza sie z tym dwa problemy:
1) zdjecia z jednej lokacji beda dosyc monotonne, jak widac po moim pf kadruje raczej klasycznie, bez udziwnien (nie lubie/nie potrafie/nie podobaja mi sie zdjecia tego typu jakie robi np. pank - choc akurat jego prace pod wzgledem technicznym sa bez zarzutu)
2) poki co 90% par mlodych z ktorymi wspolpracowalem chce zdjecia "na przestrzeni", "pod golym niebem"

macie jakis zapis w umowie odnosnie konkretnej daty wykonania pleneru czy jak?
bede wdzieczny za wszelkie wskadzowki badz sugestie.
cholernie ulatwi mi prace rozwiazanie tego dylematu
z gory dzieki za wszelkie info!