XZ-1 ma bardzo jasny zoom. I to jasny w całym zakresie, a nie jak w S95 jasny tylko na szerokim kącie. Zoom jest od f/1.8 do f/2.5, a matryca takich rozmiarów jak w S95. To jest matryca sporo mniejsza od matrycy micro43 ale większa od matryc większości kompaktów. Z tak jasnym zoomem XZ1 nadrabia małą matrycę, bo daje porównywalną GO co micro43 z ciemnym kitowym zoomem (f/3.5-5.6 w kicie vs. f/1.8-2.5 w XZ1, na plus mamy dłuższy zakres na długim końcu).
Poza tym XZ-1 potrafi to wszystko co olkowe PENy. Ma PASM, gorącą stopkę, 3 kółka sterujące, akceptuje te same akcesoria co PENy (wizjer VF2 czy VF3 na gorącą stopkę, czułki z lampkami LED do macro, jakieś ustrojstwo do przesyłania zdjęć do smartfonów, lampy zewnętrzne), potrafi zdalnie odpalać zewnętrzne lampy przy użyciu wbudowanej. Są ciekawe akcesoria do niego, choćby sylowe "oldskulowe" pokrowce czy nie taka droga jak do lustrzanek czy bezlusterkowców obudowa podwodna (do 40m zanurzenia).
Oczywiście bezlusterkowiec z jasnym stałoogniskowym obiektywem da większe możliwości (zbierze więcej światła, płytsza GO) niż ten XZ1, ale juz gdy rozważamy bezlusterkowca z kitowym zoomem to możliwości XZ1 są porównywalne. A rozmiary mniejsze. Bo jeśli nawet najmniejszy bezlusterkowiec miałby zbliżone rozmiarami body, to w XZ1 przecież chowa się obiektyw a z podopiętym obiektywem bezlusterkowiec bedzie większy.
A zalety jasnego zooma są nie do przecenienia. Wygoda bo mamy w aparacie i szeroki kąt, i standard, i portret. Krótkie czasy (mając zoom f1/.8-2.5 można pozostać w większości przypadków przy niskim ISO). Chyba że wolisz chodzić tylko z jedną ogniskową - wtedy bezlusterkowiec z jakąś stałką lub X100 - ale to zawsze sporo drożej niż ten kompakt. X100 jest przepiękny, ale drogi i za kilka lat będzie przestarzały więc kasa przepadnie. Bezlusterkowiec - cóż, tu przynajmniej inwestycja w obiektyw nie podlega takiej inflacji.