Cytat Zamieszczone przez Kolaj Zobacz posta
Słońce, sekstant itp to chyba absolutny hardcore. Na wypadek awarii można się w pierwszej kolejności wspomagać naziemnymi/nawodnymi instalacjami nawigacyjnymi, jak latarnie morskie, radiolatarnie, boje, nabieżniki i pewnie jeszcze inne draństwa. Ale na oceanie, z dala od wszelkiej cywilizacji to być może trzeba się i z sekstantem przeprosić Tylko, czy w czasach, kiedy GPS jest wbudowany w większość telefonów komórkowych, awaria jest problemem? Chyba, że padłby cały system GPS...
Radiolatarnie zostały zlikwidowane tak jak 90 % radiostacji brzegowych (w Polsce 100% czyli wszystkie trzy). Obecnie mówi się o wycofaniu komunikacji MF/HF całkowicie przy okazji kolejnej nowelizacji GMDSSu. Jakieś 10 lat temu wycofano ze statków radionamierniki. Z systemów dlaekiego zasięgu pozostał Loran ale... odbiornika Loranu nie widziałem na statkach od 10-15 lat. Chyba tylko armia USA ma jeszcze urządzenia. Obecnie 99.9% nawigacji, zwłaszcza od czasu wejścia masowego map elektronicznych to GPS. Niestety...