W zyciu nie kupilem zadnego sprzetu z polskiej dystrybucji czy nawet europejskiejWszysto kupuje w USA lub Azji.
Serwis? A kto sie tym przejmuje. Awaryjnosc sprzetu klasy szkla L jest miniemalna i praktycznie zadna. Moze ostatnio aparaty troche kuleja (tu sie zgodze, ze 350D to bym nie kupil, ale high-endowe aparaty spokojnie), ale juz nie raz opisywalem, ze serwis Nikona w Chinach naprawil mi szybciej !! i taniej !!! aparat niz chcial o zrobic Nikon w Warszawie. Koszty wysylki pokryl moj dostawcaTak wiec nie kumam jaki sens placic 10-20% wiecej za pustu blankiet gwarancji (bo tylko takie dostajesz od TIP) skoro serwis w Polsce jest na poziomie prekambru
Problemmem jest oczywisice podatek i clo, ale nie mowie tutaj o masówce tylko pojedynczych zabawkach dla siebie, ktore zawsze ktos moze podrzucic w torbie.
Tyle w temacie...