Dokładnie. Nie ma sensu. Na początku denerwowałem się pyłkami zasysanymi do każdego obiektywu, czy aparatu. Teraz mam to gdzieś i robię zdjęcia.
Dokładnie. Nie ma sensu. Na początku denerwowałem się pyłkami zasysanymi do każdego obiektywu, czy aparatu. Teraz mam to gdzieś i robię zdjęcia.