U mnie to jest zupełnie inna bajka. z reguły dwa kompletnie inne pomiary, aczkolwiek czasem zdarza się, że są identyczne. Uważam jednak, choć mogę się mylić, że taki test nie ma chyba sensu. Światłomierz ustawiony przed białą kartką łapie światło padające prosto na kopułkę z np. żarówki w górnej lampie, aparat mierzy światło odbite już od tej kartki.hmmm...z drugiej strony każdy przedmiot inaczej odbija światło... Czegoś nie rozumiem? Kolejna sprawa-czy to możliwe żeby różne obiektywy dawały inne pomiary ( ja mam wrażenie, im jaśniejsza stałka tym ciemniejsze zdjęcie mi aparat wyrzuca, pomijając już winietę oczywiście)
Chyba tak jest jak mówie: mój światłomierz to Sekonic L358, w wyższych modelach Sekonica jest fuckja: pomiar światła odbitego-tym samym, wpływa to na różnice w wartościach. Sprawa jest opisana na stronie producenta-rozróżnia światło padające od odbitego