Tego typu przebojów nie miałem, natomiast miewałem przeboje z oddawaniem zdjęc - ze 100 zdjęć zrobionych podobało mi się może 10 i te wywołałem z RAWów, natomiast ludzie truli, że chcą wszystkie.
Zacząłem batchowo wołać wszystko w DPP (żeby mieć efekt jak w JPEGu) i pomniejszać - "macie, wybierzcie sobie, które mam obrobić" albo po prostu oddaje im bez obróbki.
Ostatnio przy różnych okazjach i wyjazdach, lubię się bawić w ujęcia reporterskie (fascynacja stałką 35 mm na FF) i focę moich znajomych, to wręcz się dziwnie czują w jakich miejscach ich focę.
Dzięki temu przywykli, że w dziedzinie fotografii, to ja lubię chodzić własnymi drogami. Czasem po prostu ktoś zaproponuje "o, zrób zdjęcie, fajnie wyjdzie".
Grunt to się nie spinać i nie grać obrażonego "ahtysty"![]()