Podobny problem miałem ze znajomym, który poprosił mnie o zdjęcia na kominii swojej córki. Zażyczył sobie jak największą ilość zdjęć (...zrób ze 300 fotek i będzie dobrze...).
Pomyślałem, że to chory pomysł i powiedziałem mu że to tylko komunia, a nie wesele. Nalegał żeby robić jak najwięcej.
Nic się już nie odezwałem i finalnie oddałem na płycie około 80 zdjęć (komunia, trochę podczas przyjęcia + plener) czyli tyle ile uważałem za stosowne.
Trochę inaczej spojrzał na to jak zobaczył te zjęcia w fotoksiędze.