Cytat Zamieszczone przez kocis
Ma, nie ma? Czy to ważne? Kiedyś dał się w takim widzieć i pozostało. A poza tym sam mówił, że to samochód jakiejś fundacji z Wrocławia, a nie jego. Jeśli mówił, że nie jego, to chyba prawda. Przecież by nie zniżył się do kłamstwa.
Czy by się zniżył czy nie to inna jest sprawa, ale chyba na "świętobliwość" nie trafił, bo Bóg jest przecież miłosierny, więc "świętobliwość" z pewnością by mu wybaczyła.

Ale coś w tym musi być, bo moherki robią zrzutę na coś takiego: