Z koncertówek moja uwagę zwróciły 43, 60, 77, 81, 82, 85.
To chyba najlepsze zdjęcia z tych, które zaprezentowałeś mimo, że do każdego mógłbym mieć jakieś zastrzeżenie. Nie będę pisał jakie, bo od takich rzeczy to bywa tu Micles, lub jego naśladowcy. Możemy pogadac prywatnie, ewentualnie, kiedyś.
78 mnie rozbawiło, panowie wyglądają, jakby się "poobcierali w kroku". Świetnie uchwycony moment.
Ogólnie kadry, nawet tych "najlepszych zdjeć" nie do końca mi leżą. Trudno je oceniać, bo zwykle wynikają z indywidualnego widzenia świata, i na to się nie poradzi. Są jakby nie do końca opanowane. Brak w nich, albo ciekawszego kąta, albo symetrii, albo są za ciasne, albo nieuporządkowane.
Widać jednak duży postęp, w stosunku do zdjęc z poczatku tematu.
Fajnie, że nie zamknąłes się w gettcie fotografii ślubnej i próbujesz ogarnąć wszystko, co Cie otacza dookoła.