A kto zna zasadę działania Evaluative metering w lustrzankach Canon? Chętnie sie dowiem więcej - prosze bardzo o pouczenie (ha ha ha )
W instrukcji nie ma na ten temat nic mądrego ani użytecznego. W różnych miejscach osoby związane z Canonem napomykają o portrecie i "backlighting" ale jakos nie o krajobrazie. Z doświadczenia wynika, że Evaluative w lustrzankach Canon jest nieprzewidywalne i dosyc prymitywne w porównaniu np. z niektórymi kompaktami. To jednak wynika z tego, że celem jest zachowanie maksimum informacji, a nie zgadnięcie jak to ma na koniec wyglądać, jak w sprytnych kompaktach.
Po załadowaniu zapodanego przez OP "niedoświetlonego" jpega do DPP całe niebo objawia się jako przepał a niedoświetleń nie ma. Po zmniejszeniu "brightness" do tylko -1 (a zakres jest -100 do +100) wszystkie przepały znikają. Pierwsze czarne dziury pojawiają sie przy -10.
Co oznacza, że automat zadziałał mniej więcej tak jak został zaprogramowany - przesunąl histogram maksymalnie do prawej (może o oczko za wiele).
Dobry kompakt by to zweryfikował, rozciągnął histogram w obie strony i nie byloby takiego wyprania pod horyzontem. W rezultacie wygladałoby to o wiele lepiej bez dodatkowej obróbki, ale odrobina informacji, może i zbędna w takim jpegu, by jednak przepadła.
Lustrzanki takiej manipulacji zwykle nie robią, trzeba sobie samemu przyciemnić do smaku. Wygląda na to, że mimo wrażenia prześwietlenia w tym przypadku nic się nie zgubiło, czyli naświetlenie jest prawidłowe z punktu widzenia zachowania max. informacji, a nie przyjemnego wyglądu prosto z puszki. A teraz, jak użyć tego zapisu żeby otrzymać ładne zdjecie zależnie od tematu i upodobania to już jest stety czy niestety DIY w większości SLR.