Nie byłem w Świebodzinie, kurczaczkiJezus z Seminaryjnej, bo tak go sobie nazwałem, jest inny. To hipnotyzer. W geście 'wszystko jest pod kontrolą' uspokaja, a z wyrazu twarzy wiemy że jakikolwiek sprzeciw nie będzie tolerowany. Nie wiem czy to bliskość szpitala dla płucno-chorych czy ta pogoda sprawiła, że przypomniałem sobie pewne opowiadanie O.Henry'ego na podstawie którego Alice Guy-Blaché nakręciła krótkometrażówkę...a było to bardzo dawno temu.
[280] Ostatni liść.
[281] bez happyendu :-|