No dobra, bo zasiedziałem się w górach (a pięknie było), gdy tymczasem aura postanowiła wynagrodzić lipcowe niedogodności. Wystarczyło tylko wyjść z domu z aparatem i pstrykać. Nic oczywiście nie trwa wiecznie i polska złota jesień jest już pewnie tylko wspomnieniem, ale jakże miłym :smile:

[215]

[216]

[217]

[218]

[219]

[220]

[221]