Nic tak nie ubogaca człowieka jak dyskusja z kimś z kim nie do końca się zgadzamy. I nie chodzi o to żeby jeden drugiego na siłę próbował do czegoś przekonać bo to mija się z celem. Zostawmy zatem białe niebo, moją wisienkę na torcie i tym podobne bzdety. Przecież nie namawiam nikogo żeby grzeszył śmiertelnie przepalając niebo. Ale niebo to transtendencja więc i tak może to nie mieć znaczenia :-)
Gdzie tutaj filozofiaMusisz zacząć robić zdjęcia które Ci się podobają.
BTW: bardzo się dziwię że tak nie jest:-P
Wyciągając wirtualną rękę na zgodę coś bez przepalonego nieba
[377]
Wątek forumowy słabo służy takim dyskusjom, ale może będzie nam dane omówić te kwestie gdzieś przy kawie
[378]