Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 38

Wątek: Jak oduczyć psa brania do pyska wszystkiego co ma pod łapami?

  1. #21
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Apr 2008
    Miasto
    Toruń
    Wiek
    57
    Posty
    1 505

    Domyślnie

    Coś w tym prądzie musi być skoro i u nas popularność zaczynają zdobywać elektryczne obroże: http://www.elektrycznaobroza.com.pl/...brozy-dla-psa/
    C R5m2; C RF 24-70 L; C RF 100-500 L

  2. #22
    Cenzor Awatar MacGyver
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Wrocław
    Wiek
    47
    Posty
    7 043

    Domyślnie

    Moja psica też podnosi, całe szczęście w fekaliach nie gustuje. Jest generalnie strachliwa więc tupnięcie dość skutecznie ją odstrasza. Nie żeby miało to jakieś długofalowe działanie ale przynajmniej nie wcina znalezisk na bezczela, na moich oczach.

    Gustuje natomiast w wodzie z kałuż. Ma w domu pełną michę wody ale jak tylko wyjdzie na spacer po deszczu to oblizuje mokre płytki na schodach a potem dopada pierwszej napotkanej kałuży. Początkowo mnie to niepokoiło ale po którymś razie, gdy stwierdziłem że psu po "kałużance" nic nie jest odpuściłem, niech sobie pije skoro lubi :-)
    Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj

  3. #23
    Pełne uzależnienie Awatar bebesky
    Dołączył
    Jul 2006
    Miasto
    kielce
    Wiek
    54
    Posty
    1 231

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zbirr Zobacz posta
    Może nie jest to specjalnie miłe dla psa ale skuteczne. Pomyśl sobie, kupujesz psa, a jakiś baran podrzuca mu zatrutą kiełbasę. Pies zdycha często w męczarniach. Kupujesz drugiego psa, potem trzeciego bo sytuacja się powtarza kilka razy. Co jest większym sadyzmem, potraktowanie psa prądem by oduczyć go jedzenia od byle kogo, czy potem niech pies zdycha w męczarniach kiedy towarzyszą mu wewnętrzne wylewy?
    Poza tym sposób był wykorzystywany przy tresurze psów wojskowych i policyjnych.
    Opisana sytuacja to historia mojego kolegi i jego 3 owczarków i jakiegoś debila.
    Poza tym prąd to nie ciągłe "kopanie" tylko bardziej impuls elektryczny, czyli obrót korbą by wystraszyć psa, a nie ciągłe kręcenie aż padnie.
    Brak słów. ***** sadysta.

    Panowie bardzo proszę bez epitetów.
    Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 27-07-2011 o 11:40
    o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze

  4. #24
    Pełne uzależnienie Awatar MC_
    Dołączył
    Oct 2009
    Miasto
    Torun/Slupsk
    Posty
    3 444

    Domyślnie

    Ciekawe czy "kolega" był podobnie wychowywany w domu. Słów brak.

  5. #25
    Początki nałogu Awatar fotokor1
    Dołączył
    Sep 2006
    Posty
    373

    Domyślnie

    testowałam obrożę elektryczną na własnej ręce, nie odważyłam się na szyi, nigdy w życiu nie założyłabym jej psu, w internecie jest wiele filmów o pozytywnym szkoleniu to naprawdę nic trudnego - tylko chęci, konsekwentne działanie
    Dobre body, palnik oraz szkiełka: Canon EF 50/1,8 II, Canon EF 100 f/2.8 Macro USM, Canon EF 70-200/4 L, Canon 35 1.4 L, canon 17-40/4L, canon fish eye, 24-105/4L, Bilora 1122 i inne drobiazgi

  6. #26
    Bywalec Awatar zbirr
    Dołączył
    Sep 2008
    Wiek
    47
    Posty
    206

    Domyślnie

    A pamiętacie tzw. pastucha elektrycznego? w środku siedziała bateria bodajże 6V plus trochę elektroniki. Impuls elektryczny NIKOMU nie zabił krowy. Czy taki rolnik, czy nazwijmy go hodowcą bydła był (niektórzy nadal używają na całym świecie takiego sprzętu) albo i jest p....nym sadystą? A czy taki "kolega" był podobnie w domu wychowywany?
    Jeszcze raz, to nie jest porażenie prądem elektrycznym 220V. telefon działa na takiej samej zasadzie. Zakręcisz dynamem w rowerze i dotkniesz palcem to przewróci?
    Ludzie trochę wyobraźni i logicznego myślenia.
    Zwierzęciu nie wszystko da się wytłumaczyć. Kto spędził jakieś chwile na wsi to zauważył że krowa raz weszła na drut, drugi raz, za trzecim razem już nie podchodziła.
    Tak samo z psem. Koledze raz otruli, psa, potem drugi i trzeci. Za każdym razem sekcja psa. wewnętrzne wylewy u zwierzaka i świadomość że zwierzę chol...nie męczyło się przed śmiercią.
    W końcu kolega poprosił sąsiada i zarazem tresera psów. facet przyniósł telefon, kawałek kiełbasy, porozwijał kable itd. pies wziął, raz, wziął drugi i trzeci. Za 4 razem tylko podszedł i tyle. Nauczył się brać tylko od swojego pana i z miski w kojcu. Pies dziś ma już z 10 lat i ma się świetnie. Kumpel jeszcze kilka razy znalazł jakieś mięsa rzucone na posesję. Wg tego tresera jest to najszybsza forma nauczenia psa od kogo i skąd może brać pożywienie. Niestety nie zawsze starcza czasu by psa nauczyć inaczej, powoli i bardziej humanitarnie. jak mówiłem nie jest to prąd z sieci elektrycznej. Jest to impuls jak w tych kopiących długopisach czy starych pastuchach elektrycznych. Jest to w pełni bezpieczne dla zwierzęcia.
    Owszem zwierzę 3 razy zostało "kopnięte" ale dzięki temu żyje do dziś.
    A p...nego sadystę itp zapamiętam. Nie zwykłem się obrażać ale w tym wypadku moim zdaniem forumowicz przesadził z określeniem pod moim adresem.
    Co do wychowania to mi też słów brak ale nie wiem czyjego.

  7. #27
    Początki nałogu Awatar fotokor1
    Dołączył
    Sep 2006
    Posty
    373

    Domyślnie

    właściwie my się tu produkujemy, dochodzi do niepotrzebnych spięć (nie elektrycznych:-D) z założyciel wątku milczy, no chyba że już ternuje i nie ma czasu:-D
    Dobre body, palnik oraz szkiełka: Canon EF 50/1,8 II, Canon EF 100 f/2.8 Macro USM, Canon EF 70-200/4 L, Canon 35 1.4 L, canon 17-40/4L, canon fish eye, 24-105/4L, Bilora 1122 i inne drobiazgi

  8. #28
    Pełne uzależnienie Awatar bebesky
    Dołączył
    Jul 2006
    Miasto
    kielce
    Wiek
    54
    Posty
    1 231

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zbirr Zobacz posta
    Ludzie trochę wyobraźni i logicznego myślenia.
    mam nadzieję że nie masz i nie będziesz miał dzieci
    o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze

  9. #29
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Sep 2006
    Miasto
    Bydgoszcz.
    Posty
    3 468

    Domyślnie

    Lubię Cię bebesky. [Jakby co to ja jestem hetero proszę użytkowników :-D]

  10. #30
    Bywalec Awatar zbirr
    Dołączył
    Sep 2008
    Wiek
    47
    Posty
    206

    Domyślnie

    no to bebesky zmartwię cię. jestem pedagogiem, co prawda resocjalizacja, taki zawód. Może stąd u mnie trochę inne spojrzenie na świat. Co do dzieci to również cię zmartwię ale nie czuję potrzeby tłumaczyć.
    Swoją drogą, jak się okazuje miałem rację bo w sprzedaży pojawiły się nawet obroże. Ktoś to dopuścił do obrotu, z jakiegoś powodu ludzie w ostateczności po takie środki sięgają kiedy inne zawodzą. Dziwne, możemy się z czymś zgadzać bądź nie, może nasz światopogląd się trochę zachwiać kiedy coś jest niezgodne z naszym prądem myślowym. Pisząc o metodach stosowanych przez treserów psów niektórych formacji pisałem że chodzi o oduczenie psa jedzenia często zatrutego mięsa. Stąd drastyczne metody, nie miałem na myśli nauczenia np aportowania za pomocą prądu. Temat otrutych psów jest tematem częstym w wojsku czy policji. Będąc jeszcze w armii również 3 razy zostały otrute psy z naszej kompanii. 2 od wykrywania narkotyków, jeden od materiałów wybuchowych.
    A teraz pomyśl, pies swoje kosztuje, jego szkolenie, codzienna pielęgnacja itd. a potem jakiś pajac ci go truje, potem następnego i następnego. Powiedzmy cywil dostaje po kieszeni 5 tysięcy, armia czy policja kilkanaście razy więcej. Jeśli otrują ci 3 psy, kupisz 4? Nawet z czysto ekonomicznego punktu widzenia. Czy raczej pomyślisz jak go szybko oduczyć. Nie wszystkie psy przechodziły takie szkolenie, ale te które dużo obcowały z ludźmi tak. Był jeszcze przypadek otrucia owczarka, zwykłego patrolowca. jemu się udało bo jego przewodnik w porę zauważył coś niepokojącego.
    Tyle mam do powiedzenia w tym temacie. Owszem obrońcom praw zwierząt i innym eko (nikogo nie mam zamiaru obrażać)metoda może się nie podobać, ale naprawdę jest to często jedyny sposób. najpierw pies uczony jest normalnie, kiedy to nie pomaga dopiero impulsem. I odrobina "sadyzmu" często, a nawet bardzo często ratuje mu życie.

    Ciekawe kiedy ktoś zareaguje. Jeden użytkownik drugiego nazywa pier...nym sadystą, za chwilę urządza osobiste wycieczki na temat jego dzieci.
    Czy tylko użytkownicy mający tysiąc postów i staż na forum mogą czuć się bezpieczni, a inni mogą być bezkarnie "opluwani"?

Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •