Coś w tym prądzie musi być skoro i u nas popularność zaczynają zdobywać elektryczne obroże: http://www.elektrycznaobroza.com.pl/...brozy-dla-psa/
Coś w tym prądzie musi być skoro i u nas popularność zaczynają zdobywać elektryczne obroże: http://www.elektrycznaobroza.com.pl/...brozy-dla-psa/
C R5m2; C RF 24-70 L; C RF 100-500 L
Moja psica też podnosi, całe szczęście w fekaliach nie gustuje. Jest generalnie strachliwa więc tupnięcie dość skutecznie ją odstrasza. Nie żeby miało to jakieś długofalowe działanie ale przynajmniej nie wcina znalezisk na bezczela, na moich oczach.
Gustuje natomiast w wodzie z kałuż. Ma w domu pełną michę wody ale jak tylko wyjdzie na spacer po deszczu to oblizuje mokre płytki na schodach a potem dopada pierwszej napotkanej kałuży. Początkowo mnie to niepokoiło ale po którymś razie, gdy stwierdziłem że psu po "kałużance" nic nie jest odpuściłem, niech sobie pije skoro lubi :-)
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Ciekawe czy "kolega" był podobnie wychowywany w domu. Słów brak.
testowałam obrożę elektryczną na własnej ręce, nie odważyłam się na szyi, nigdy w życiu nie założyłabym jej psu, w internecie jest wiele filmów o pozytywnym szkoleniu to naprawdę nic trudnego - tylko chęci, konsekwentne działanie
Dobre body, palnik oraz szkiełka: Canon EF 50/1,8 II, Canon EF 100 f/2.8 Macro USM, Canon EF 70-200/4 L, Canon 35 1.4 L, canon 17-40/4L, canon fish eye, 24-105/4L, Bilora 1122 i inne drobiazgi
A pamiętacie tzw. pastucha elektrycznego? w środku siedziała bateria bodajże 6V plus trochę elektroniki. Impuls elektryczny NIKOMU nie zabił krowy. Czy taki rolnik, czy nazwijmy go hodowcą bydła był (niektórzy nadal używają na całym świecie takiego sprzętu) albo i jest p....nym sadystą? A czy taki "kolega" był podobnie w domu wychowywany?
Jeszcze raz, to nie jest porażenie prądem elektrycznym 220V. telefon działa na takiej samej zasadzie. Zakręcisz dynamem w rowerze i dotkniesz palcem to przewróci?
Ludzie trochę wyobraźni i logicznego myślenia.
Zwierzęciu nie wszystko da się wytłumaczyć. Kto spędził jakieś chwile na wsi to zauważył że krowa raz weszła na drut, drugi raz, za trzecim razem już nie podchodziła.
Tak samo z psem. Koledze raz otruli, psa, potem drugi i trzeci. Za każdym razem sekcja psa. wewnętrzne wylewy u zwierzaka i świadomość że zwierzę chol...nie męczyło się przed śmiercią.
W końcu kolega poprosił sąsiada i zarazem tresera psów. facet przyniósł telefon, kawałek kiełbasy, porozwijał kable itd. pies wziął, raz, wziął drugi i trzeci. Za 4 razem tylko podszedł i tyle. Nauczył się brać tylko od swojego pana i z miski w kojcu. Pies dziś ma już z 10 lat i ma się świetnie. Kumpel jeszcze kilka razy znalazł jakieś mięsa rzucone na posesję. Wg tego tresera jest to najszybsza forma nauczenia psa od kogo i skąd może brać pożywienie. Niestety nie zawsze starcza czasu by psa nauczyć inaczej, powoli i bardziej humanitarnie. jak mówiłem nie jest to prąd z sieci elektrycznej. Jest to impuls jak w tych kopiących długopisach czy starych pastuchach elektrycznych. Jest to w pełni bezpieczne dla zwierzęcia.
Owszem zwierzę 3 razy zostało "kopnięte" ale dzięki temu żyje do dziś.
A p...nego sadystę itp zapamiętam. Nie zwykłem się obrażać ale w tym wypadku moim zdaniem forumowicz przesadził z określeniem pod moim adresem.
Co do wychowania to mi też słów brak ale nie wiem czyjego.
właściwie my się tu produkujemy, dochodzi do niepotrzebnych spięć (nie elektrycznych:-D) z założyciel wątku milczy, no chyba że już ternuje i nie ma czasu:-D
Dobre body, palnik oraz szkiełka: Canon EF 50/1,8 II, Canon EF 100 f/2.8 Macro USM, Canon EF 70-200/4 L, Canon 35 1.4 L, canon 17-40/4L, canon fish eye, 24-105/4L, Bilora 1122 i inne drobiazgi
Lubię Cię bebesky. [Jakby co to ja jestem hetero proszę użytkowników :-D]
no to bebesky zmartwię cię. jestem pedagogiem, co prawda resocjalizacja, taki zawód. Może stąd u mnie trochę inne spojrzenie na świat. Co do dzieci to również cię zmartwię ale nie czuję potrzeby tłumaczyć.
Swoją drogą, jak się okazuje miałem rację bo w sprzedaży pojawiły się nawet obroże. Ktoś to dopuścił do obrotu, z jakiegoś powodu ludzie w ostateczności po takie środki sięgają kiedy inne zawodzą. Dziwne, możemy się z czymś zgadzać bądź nie, może nasz światopogląd się trochę zachwiać kiedy coś jest niezgodne z naszym prądem myślowym. Pisząc o metodach stosowanych przez treserów psów niektórych formacji pisałem że chodzi o oduczenie psa jedzenia często zatrutego mięsa. Stąd drastyczne metody, nie miałem na myśli nauczenia np aportowania za pomocą prądu. Temat otrutych psów jest tematem częstym w wojsku czy policji. Będąc jeszcze w armii również 3 razy zostały otrute psy z naszej kompanii. 2 od wykrywania narkotyków, jeden od materiałów wybuchowych.
A teraz pomyśl, pies swoje kosztuje, jego szkolenie, codzienna pielęgnacja itd. a potem jakiś pajac ci go truje, potem następnego i następnego. Powiedzmy cywil dostaje po kieszeni 5 tysięcy, armia czy policja kilkanaście razy więcej. Jeśli otrują ci 3 psy, kupisz 4? Nawet z czysto ekonomicznego punktu widzenia. Czy raczej pomyślisz jak go szybko oduczyć. Nie wszystkie psy przechodziły takie szkolenie, ale te które dużo obcowały z ludźmi tak. Był jeszcze przypadek otrucia owczarka, zwykłego patrolowca. jemu się udało bo jego przewodnik w porę zauważył coś niepokojącego.
Tyle mam do powiedzenia w tym temacie. Owszem obrońcom praw zwierząt i innym eko (nikogo nie mam zamiaru obrażać)metoda może się nie podobać, ale naprawdę jest to często jedyny sposób. najpierw pies uczony jest normalnie, kiedy to nie pomaga dopiero impulsem. I odrobina "sadyzmu" często, a nawet bardzo często ratuje mu życie.
Ciekawe kiedy ktoś zareaguje. Jeden użytkownik drugiego nazywa pier...nym sadystą, za chwilę urządza osobiste wycieczki na temat jego dzieci.
Czy tylko użytkownicy mający tysiąc postów i staż na forum mogą czuć się bezpieczni, a inni mogą być bezkarnie "opluwani"?