Kłaniam się nisko wszystkim forumowiczom.
Niedawno sprzedałem EOSa 500d. Po dwóch tygodniach kupiec napisał maila, że znalazł martwe piksele na matrycy. Zdębiałem. Zrobiłem tym body 15k zdjęć i nigdy tego nie zauważyłem. A przyglądałem się, bo wywoływałem dużo landszaftów. Przysłał zdjęcie, na którym faktycznie widać mały różaniec z fioletowych punktów.
Proszę o pomoc w zweryfikowaniu, czy rzeczywiście są to uszkodzone piksele.
Zaznaczone w białą otoczką. To na górze to ptaki :razz:
http://img232.imageshack.us/img232/7439/img5311copy.jpg
Z góry dziękuję, pozdrawiam!