No cóż...z góry mówię, że nie jestem ani zawodowym fotografem,ani do tej pory nie zdarzyło mi się robić zdjęć na ślubie,jednak wyrażę swoje zdanie.
To wynajęty fotograf ma być najważniejszy. To jemu młodzi płacą, i do od niego oczekują dobrych zdjęć. A co ma powiedzieć,gdy w najważniejszym momencie ktoś z rodziny zepsuje mu najważniejszą fotkę-ze 12 latek z iPhonem zagrodził mu drogę? Co powiedzielibyście na takie coś na własnym ślubie? Jeśli ktoś mi płaci-staram się wykonać zadanie dobrze. To nie wujek ciocia czy synek siostry ma dać im zdjęcia,tylko właśnie fotograf. Ja w takim wypadku nie przejmowałbym się takimi osobami, tylko pchał się aby zrobić zdjęcie. Bo to moje zadanie, nie ich