Nie zgodzę, się, że plastyki nie da się zdefiniować. Po pierwsze na FF pracujemy całym szkłem co powoduje, że światło przechodząc przez soczewkę zwłaszcza po jej rogach niesie więcej informacji o scenie, bokehu i jego jakości. Po drugie (nie wiem czemu ludzie to ciągle pomijają) perspektywa FF jest zupełnie inna niż na APS-C. Po prostu można np. robić szerokie kadry filmowe bez koniowatych twarzy - pisząc strasznie prostolinijnie, pomijam fakt, że możemy złapać więcej światła. Po trzecie jak już mamy dobrej jakości bokeh to możemy bardziej operować DOF-em, co też wpływa na plastykę. Wielkość piksela jest tutaj raczej marginesowo istotna, choć fakt: upakowanie go nie tak gęsto powoduje, że jak puścimy prąd przez matrycę to nie pojawią się "pioruny" między pikselami i nie będzie szumu

- też plastyka na upartego.