Witam,
jeżeli chodzi o moje przygody z czyszczeniem, to dmucham i dmucham.... Mam poważne obawy przed dotknięciem matrycy (czymkolwiek). Wydaje mi się, że jest miękka.... wiem, że pewnie Ci odważniejsi śmieją się teraz.... na zdrowie
napiszcie proszę czy matrycę naprawdę łatwo uszkodzić? Czy dotknięcie jej powiedzmy nasączonym etanolem wacikiem to coś makabrycznego?
dzięki za info....
a śmiać się możeciekto pyta nie błądzi
![]()