co na pewno widac, to przerazliwie pociete cienie na zdjeciach wysokiej czulosci z D200. nagle tam, gdzie matryca Canona ma jeszcze gladkie przejscia tonalne, na zdjeciach z D200 pojawiaja sie smoliste cienie i potwornie wzrasta kontrast.

zdjecia z 5D przy ISO 100 i ISO 1600 wygladaja bardzo podobnie pod wzgledem kolorow i kontrastu. z D200 jak sie przylozy jedna klatke do drugiej to okazuja sie totalnie odmienne charakterystyki tonalne.

tak jak podoba mi sie sam korpus D200, ktory, co by nie mowic, jest swietnym przykladem jak mozna przemyslec ergonomie, tak majac na uwadze jego ew. profesjonalne zastosowania, bylbym daleki od szczescia wiedzac, ze zmieniajac czulosc musze spodziewac sie zupelnie innych zdjec. byc moze to jest tylko kwestia JPEG-ow, a w przypadku normalnych zdjec (tzn. RAW-ow) przejscia tonalne sa konsekwentne. oby. bo JPEG jak widac nie jest mocna strona tego aparatu