Panowie, wybaczcie nieuka, ale dział dla początkujących więc może moje pytanie w tym miejscu zostanie potraktowane ze zrozumieniem.
Wydawało mi się, że w każdym aparacie (body) istnieje na sztywno umocowana matryca i na sztywno przymocowane (nie wiem jak to działa) czujniki, odpowiedzialne za ostrość. Czyli jeśli obraz rzucany przez obiektyw jest wyostrzony na czujnikach, to powinien być też ostry na matrycy. Jeśli obraz na czujniki idzie np. przez lustro, które się wyrobiło, to wówczas powinno się tak ustawić lustro, żeby droga światła po lustrze na czujnik i przy podniesionym lustrze na matrycę była taka sama.
Wy tu piszecie o jakimś kalibrowaniu szkieł, w domyśle obiektywów (gość podał nawet rodzaj obiektywu). A mnie się jakoś nie mieści w głowie, jak to można kalibrować obiektywy? Ustawiać prostopadłość osi obiektywu do matrycy? Przecie, jak mówię, jeśli czujnik ostrości wyłapie, że jest w porządku, to wychodzi na to, że znajdująca się w identycznej odległości matryca również ostro odbierze obraz. Coś pokręciłem? Oświećcie mnie, o co z tym kalibrowaniem chodzi.