Kolega spr ma dużą wiedzę na temat biodiesla i warto poczytać co pisze (z wieloma rzeczami się zgadzam). Chciałbym jednak uściślić kilka faktów, bo wydaje mi się, że są dość istotne.
Przede wszystkim zawartość estrów metylowych kwasów tłuszczowych, FAME- Fatty Acid Methyl Esters, czy po prostu biodiesla, w zwykłym, kupowanym na stacji benzynowej oleju napędowym wynosi obecnie 5% objętościowych (niedługo 7%, wg PN-EN 590), a nie 20%. To spora różnica. Warto też dodać, że biodiesel miesza się w dowolnych ilościach z olejem napędowym, więc można lać to i to bez żadnych kłopotów.
Kolejnym aspektem jest rozruch zimą. 16.11 do 29.02. w tym terminie sugeruję tankowanie zwykłego oleju napędowegoJest to gatunek F, zimowy, z temperatura blokady zimnego filtra przy -20. Oczywiście tankując na każdej stacji benzynowej, tankujemy właśnie taki ON. Biodiesel ma niestety problemy przy niskich temperaturach, ale zaczyna się to dopiero przy -5 C. Gdy już się odpali, problem na szczęście znika
Proszę również nie mylić oleju po frytach z McDonaldsa, z FAME! To błąd na poziomie pomylenia metanolu z etanolem, a wszyscy wiemy jak to się kończy... Zwykły olej, to trigliceryd o ogromnej lepkości, który faktycznie wymaga nagrzewnic, itd. żeby na nim jeździć. Biodiesel nie wymaga żadnej dodatkowej aparatury. Problemem mogą być jedynie gumowe uszczelki w starszych samochodach, które mogą ulegać degradacji pod wpływem paliwa.
Również nie mogę się zgodzić z tym kolorem ON, który miałby zależeć od zawartości biodiesla. Kolor zależy od dodatków, frakcji z których został otrzymany, oraz składu. Olej napędowy o takich samych właściwościach może mieć zupełnie różny kolor, od żółtego, do brązowego.
Nie wiem tylko skąd pomysł, że ON sprzedawany na polskich stacjach, to ten sam produkt pod różnymi etykietami?
Mimo drobnych problemów, polecam jeżdżenie na biodieslu. Nawet jeśli cenowo wychodzi porównywalnie do oleju napędowego, to myślę, że warto wspierać polską gospodarkę (biodiesel u nas sprzedawany, to głównie biodiesel produkowany przez Polaków).