Mam główny zestaw, na którym pracuję plus back-up`owy (czyli 40D) z drugą kartą i tak się zdarzyło, że zrobiłem kilka fotek w kościele właśnie 40stką, a potem z niej kartę przełożyłem do 5tki i zdjęcia wtedy poznikały.
W pierwszym momencie myślałem że to wina "piatki" stąd temat pojawił się na forum, bo nigdy wcześniej tak się nie stało, żeby karta coś takiego odwaliła.
Okazało się (najprawdopodobniej, bo miałem to wczoraj stestować i nie zdążyłem), że to raczej wina karty.
Póki co karta 16GB była wystarczająca, druga leżała w 40stce (właśnie jako back-up) i nie była wyciągana... aż do minionej soboty i zrobiła niespodziankę.
Czas dokupić drugiego SanDiska, bo Kingston - nigdy więcej.