Ja miałem taką sytuację, że zrobiłem fotkę do plakatu, który wykonywał mój kolega. Później fotka trafiła do mojej galerii i została skradziona przez ludzi, dla których był ten plakat. Skontaktowałem się z nimi i przedstawiłem sytuację i możliwe konsekwencje kradzieży zdjęcia, po czym następnego dnia umówiłem się na odbiór odszkodowania

Skoro przedmiotem umowy było wykonanie plakatu, a ktoś wykorzystał bezprawnie zdjęcie, które było tylko częścią plakatu, to należy moim zdaniem traktować taką sytuację jako naruszenie praw autorskich. W swojej sprawie kontaktowałem się także z prawnikiem i on potwierdził mój tok rozumowania.

Ja bym nie odpuścił czegoś takiego. Ludzie zbyt zuchwale kradną cudze zdjęcia. Jak ktoś zapłaci parę tysięcy odszkodowania to pomyśli drugi raz zanim zrobi coś podobnego.

@dzidofon: nie ma znaczenia czy jest to fotka ściany, kibla, czy kaloryfera. Nie ma znaczenia ilu fotografów zrobiłoby takie zdjęcia. Wg obowiązującego prawa każde zdjęcie jest chronione prawem autorskim.

Jeśli przedmiotem umowy było wykonanie zdjęć - to faktycznie nie ma o co kruszyć kopii. Ale szczegółów nie znamy.