Jeśli mają być "na zawsze", to może zastanów się nad kupnem jednego, dobrego obiektywu i późniejsze dołożenie do drugiego.
Przykładowo Canon EF 17-40L, szkło które będzie ci służyć baaardzo długo, zmieści się w budżecie i będzie pasować na FF. Do tego albo po taniości jakiegoś Tamrona czy Sigmę 70-300, albo za jakiś czas używane 70-200 f/4L za 1600. Nie są to wielkie pieniądze (raptem 700-800 różnicy w stosunku do "badziewia".)
Mam kumpli, którzy mają stare Tamrony, czy inne graty. Zazwyczaj te szkła były ok 500-1000 zł tańsze od w/w przeze mnie eLek, ale po czterech, pięciu latach wymagają wymiany na nowe. Teoretycznie pasują na FF (jak Tamron 70-300) więc są przyszłościowe, ale po tych latach pierścień się zacina, żeby wyostrzyć na daną odległość, trzeba pomagać silnikowi kręceniem pierścienia, właściwości optyczne są koszmarne i teraz nie dość, że obiektywy leżą nieużywane, to jeszcze ich właściciele zamieniają je na nowsze, zazwyczaj lepsze.
Do czego dążę - wydając teraz 3,500 zł możesz kupić obiektywy, które faktycznie ci wystarczą "na zawsze". Możesz też wydać 2000 i zostać z dwoma szkłami, które później się po prostu rozlecą.
Zupełnie inna sprawa to to, że obrazek z nawet 10D z 17-40L i 70-200L będzie lepszy, niż 5D z zachetanym 17-35 i 70-300.