No, ja właśnie takie wakacyjne pamiątki robiłem...
Fajna sprawa, bo można wiele stron zamieścić i przyjemne to jest w odbiorze,
gdyż, ponieważ, albowiem... dłuuugo się ogląda, a nie jest ciężkie. ;-)
Ślubne albumy to mi się podobają tylko z grubymi, sztywnymi "kartonowymi" stronami,
i wcale niekoniecznie w wersji błyszczącej.
Pozdrówka!